Polska ma szansę odegrać kluczową rolę w transformacji energetycznej Europy, stawiając na rozwój magazynowania energii odnawialnej. Jednym z najważniejszych projektów w tej dziedzinie jest budowa największego w Europie bateryjnego magazynu energii w Żarnowcu. Ta ambitna inwestycja, realizowana przez Grupę PGE, ma nie tylko zrewolucjonizować polski system energetyczny, ale także przyczynić się do wzrostu bezpieczeństwa energetycznego i pozycji Polski jako lidera w zielonej energii.
Żarnowiec, znany z największej w Polsce elektrowni szczytowo-pompowej, ma stać się miejscem powstania przełomowego projektu – bateryjnego magazynu energii o mocy do 263 MW i minimalnej pojemności 900 MWh. Inwestycja ta, realizowana w formule „pod klucz”, została zaplanowana jako istotny element infrastruktury wspierającej odnawialne źródła energii, takie jak farmy wiatrowe na Morzu Bałtyckim czy instalacje fotowoltaiczne na Pomorzu.
Nowy magazyn energii będzie pełnił rolę bufora, stabilizując dostawy energii z źródeł OZE. Jednocześnie stanie się częścią większego ekosystemu energetycznego, wspierając istniejącą elektrownię szczytowo-pompową. Budowa ma zakończyć się w 2027 roku, co oznacza, że wkrótce może on stać się jednym z największych obiektów tego typu w Europie.
Proces budowy magazynu energii nie jest jednak pozbawiony wyzwań. W przetargu na realizację projektu złożono dwie oferty, które znacznie przekroczyły pierwotny budżet. PGE zakładało, że inwestycja pochłonie 876,99 mln zł, jednak najtańsza oferta firmy LG Solution Wrocław opiewała na 1,55 mld zł, co stanowi niemal dwukrotny wzrost zakładanych kosztów. Druga propozycja, złożona przez firmę Corab, wynosiła aż 2,4 mld zł.
PGE stoi obecnie przed trudnym wyborem – unieważnienie przetargu i jego ponowne ogłoszenie oznaczałoby opóźnienia, które mogłyby zagrozić realizacji projektu
w planowanym terminie. Drugą opcją jest zwiększenie budżetu inwestycji, co pozwoliłoby na wybór jednej z ofert i kontynuowanie projektu. Decyzja w tej sprawie wciąż jest przedmiotem dyskusji.
Elektrownie szczytowo-pompowe, takie jak ta w Żarnowcu, są od dawna wykorzystywane jako efektywne magazyny energii. Ich działanie opiera się na wykorzystaniu różnicy wysokości pomiędzy zbiornikami wodnymi – w okresach nadmiaru energii woda jest pompowana do górnego zbiornika, tworząc rezerwuar energii potencjalnej. Gdy zapotrzebowanie na energię rośnie, woda spływa na turbiny, generując prąd.
Połączenie takich technologii z nowoczesnymi magazynami akumulatorowymi otwiera zupełnie nowe możliwości. Zielona energia z wiatru i słońca może być gromadzona zarówno w bateriach, jak i w zbiornikach wodnych, co pozwala na zwiększenie efektywności
i stabilności dostaw energii. Tego rodzaju systemy są szczególnie istotne w obliczu rosnącej liczby instalacji OZE, które charakteryzują się nieregularnym poziomem produkcji energii.
Polska już teraz dysponuje sześcioma elektrowniami szczytowo-pompowymi o łącznej mocy 1,9 GW. W planach są kolejne inwestycje, w tym nowe elektrownie w Młotach, Rożnowie II oraz Tolkmicku. Szczególnie imponujący jest projekt Tolkmicka nad Zalewem Wiślanym, który ma osiągnąć moc ponad 1000 MW – połowę obecnej mocy wszystkich elektrowni szczytowo-pompowych w Polsce.
Dzięki realizacji takich projektów oraz rozwojowi technologii magazynowania energii Polska może stać się jednym z kluczowych graczy na rynku energii odnawialnej w Europie. Prognozy zakładają, że do 2030 roku nasz kraj ma potencjał, aby stać się największym magazynem zielonej energii na kontynencie. To ogromny krok w stronę ekologicznej przyszłości i niezależności energetycznej.